czwartek, 13 marca 2008

Rycerstwo w Oczkowie

Ks. proboszcz Zygmunt Bernat wręcza medaliki nowo przyjętym Rycerzom.


Co ósmy mieszkaniec Oczkowa wstąpił do Rycerstwa Niepokalanej. To jeden z owoców misji i obchodów ćwierćwiecza parafii.
- Budowę kościoła w Oczkowie zlecił mi ks. kardynał Wojtyła podczas wizytacji kanonicznej w Łękawica, gdzie wówczas pracowałem jako wikary, w czerwcu 1978 roku - wspomina ks. Zygmunt Bernat, pierwszy proboszcz oczkowskiej parafii.
Starania o zezwolenie i prace przygotowawcze do budowy kościoła właśnie były na ukończeniu, kiedy świat obiegła wieść o zamachu na Jana Pawła II. Postanowiono więc, że kościół w Oczkowie powstanie jako wotum za ocalenie papieża. Wydarzenia te upamiętniają wykonane w kościele na 25-lecie parafii witraże. Południowa ściana kościoła jest właściwie jednym ogromnym oknem. W jego dolnej części znajduje się witraż, przedstawiający scenę zamachu z 13 maja 1981 roku. Obok wypisano cały tekst ulubionej przez Ojca Świętego „Barki”. Powyżej znajduje się wizerunek Jezusa nauczającego z łodzie.
- To nawiązanie do faktu, iż nasz kościół stoi na skarpie, opadającej stromo do Jeziora Żywieckiego - wyjaśnia ks. Bernat. Z witrażowej łodzi zarzucono sieć. Idą po niej w stronę nauczającego Jezusa święci i błogosławieni, wyniesieni na ołtarze przez Jana Pawła II. Szczególną czcią cieszy się tutaj św. Maksymilian. - Był patronem mojego rocznika seminaryjnego - wspomina ks. proboszcz. - Dlatego właśnie jego obraliśmy na opiekuna naszej wspólnoty.
Maksymilian skutecznie działa w Oczkowie. Mówi się nawet o cudzie za jego przyczyną, który wydarzył się kilka lat temu. 14 sierpnia, w suchy, upalny dzień, od zniczy pozostawionych na grobowcu, zajęło się ogniem jedno z kilkudziesięciu potężnych drzew, rosnących na przykościelnym cmentarzu.
- Kiedy zobaczyłem, co się dzieje, zdążyłem tylko westchnąć: święty Maksymilianie, ratuj! - mówi ks. Zygmunt Bernat. I Maksymilian uratował. Ogień ustał prawie natychmiast. Nie zajęło się nim żadne z sąsiednich drzew. Strażacy, których - tak przy okazji - ks. Bernat jest kapelanem, twierdzą, że tego nie sposób wytłumaczyć żadną racjonalną przyczyną.
Od blisko ćwierćwiecza Oczków posiada relikwie św. Maksymiliana. Teraz zaś do żywych świadectw jego świętości dołączyła wspólnota Rycerstwa Niepokalanej. Z okazji tegorocznego jubileuszu misje parafialne w liczącym niewiele ponad 900 mieszkańców Oczkowie wygłosił o. prof. Marek Augustyn, franciszkanin z pobliskiego Rychwałdu. Medaliki i dyplomy MI przyjęło 118 parafian.
- A ja jestem 119! - dodaje ks. proboszcz. Wkrótce w Oczkowie zawiąże się stowarzyszenie Rycerstwa, które powoła do życia własny zarząd. Rycerze będą się regularnie modlić, szerzyć cześć Niepokalanej swoim życiem i zgłębiać duchowość ojca Maksymiliana. Zaś uroczyste obchody ćwierćwiecza parafii, pod przewodnictwem ks. biskupa Tadeusza Rakoczego, odbędą się w czerwcu.